Sprawdź, czy bank nie jest Ci winien pieniędzy

Dokonałem wcześniejszej spłaty całkiem dużego kredytu. Dopiero rozmowa z prawnikiem z SuperLex uświadomiła mi, że bank powinien w związku z tą szybszą spłatą oddać mi część prowizji – nazbierało się tego 2100 zł .

‍W banku konsultanci próbowali nas na początek zbyć i przeciągać temat. Prawnik z SuperLex załatwił sprawę krótko i konkretnie – w moment ich pozamiatał. Mało brakowało, a bym stracił te pieniądze. Niewiedza może sporo kosztować.

Miałam pożyczkę gotówkową na kilkanaście tysięcy. Warunki nie były zbyt dobre – płaciłam słone odsetki i prowizję. No ale w banku mi nie chcieli dać kredytu, więc została mi tylko firma pożyczkowa. Dowiedziałam się, że istnieje coś takiego, jak sankcja kredytu darmowego, jeśli umowa jest np. źle napisana.

‍ Z ciekawości pod koniec spłacania z wysłałam umowę do SuperLex żeby prawnik ją sprawdził i… bingo. Okazało się że firma pożyczkowa nie zapisała w umowie prawidłowo, kiedy mogę wypowiedzieć pożyczkę i co się stanie, gdy to zrobię. Musieli mi zwrócić wszystkie koszty – czyli miałam pożyczkę za darmo. W sumie to nie jest mi ich żal, niech się ogarną i przestrzegają prawo.

Wzięliśmy z żoną kredyt frankowy na dom w 2007 r.  Wtedy doradcy w bankach dawali łatwo duże kwoty, szczególnie jeśli się brało kredyt w walucie. Potem rata tak urosła, że ledwie dawaliśmy radę. Udało nam się zachować nieruchomość, ale żal do banku został – po wielu latach mieliśmy do spłacenia wciąż więcej niż wartość domu a nie uprzedzono nas, że kredyt we frankach to mogą być takie problemy .

Dwa lata temu złożyliśmy pozew przeciwko bankowi, który nie chciał na początek słyszeć o ugodzie. Potem dostaliśmy propozycję „dogadania się”, ale na takich słabych dla nas warunkach, że ogarniał mnie pusty śmiech. Dziś mamy już wygraną w pierwszej instancji. Bank się odwołał, ale to raczej tylko odwlekanie przez nich zakończenia sprawy.